home Powrót


Kawały o teściowej.


- Nie ma na świecie bardziej złośliwej i przewrotnej istoty niż kobieta.
- Jest!, jest!!! Jej matka!

  Przychodzi facet do apteki i chce kupić cyjanek na teściową. Ekspedientka prosi o receptę a facet zdziwiony pyta:
- A zdjęcie nie wystarczy?

- Moja teściowa po ślubie tylko raz przyjechała do nas z wizytą...
- No to masz szczęście!
- Nie bardzo. Ona do dziś nie wyjechała!

- Jak byś dokonał próby wytrzymałości nowego mostu?
- Zgromadziłbym pod mostem wszystkie teściowe i jeśliby most by się nie zawalił, to jest dobry, a gdy się zawali to jeszcze lepszy!

- Jakie jest pana największe marzenie?
- Obrobić bank i zostawić odciski palców teściowej...

- Co to jest: ropucha i czterdzieści jeden żabek?
- Teściowa wieszająca firanki.

- Co to jest: dokoła woda, a w środku cholera?
- Teściowa w wannie.

- Skąd wracasz taki wesoły?
- Z dworca, odprowadzałem teściową...
- A dlaczego masz takie brudne ręce?
- Bo z radości poklepałem lokomotywę!

  Gospodarzowi umarła teściowa, którą kopnął koń.
- Podobno dostaliście dużo telegramów z kondolencjami - zauważa proboszcz po pogrzebie.
- Nie, to były same prośby o wypożyczenie tego konia.

  W centrum Warszawy na tory tramwajowe wbiega podpity mężczyzna i całuje w zderzak zatrzymujące się na przystanku tramwaje. Wreszcie zgarnia go policja.
- Czyście zwariowali?!? Co wy wyprawiacie!?! Dlaczego całujecie tramwaje?!?
- Bo tu wczoraj jeden tramwaj przejechał na śmierć moją teściową, a ja nie wiem który...

  W parku:
- Chodzimy ze sobą już tak długo. Uważam, że powinieneś poznać moją mamę...
- Wolałbym, żebyś opowiedziała mi o niej własnymi słowami...

- Kto powiedział: "Ostrożności nigdy za wiele"?
- Zięć, zamykając na kłódkę trumnę z teściową!

  Pacjent opowiada psychiatrze o swoich kłopotach:
- Co noc prześladuje mnie ten sam koszmarny sen. śni mi się, że po całym mieszkaniu goni mnie teściowa z krokodylem na smyczy... Widzę wyraźnie te okropne, żółte oczy, chropowate czoło, ostre zębiska...
- To rzeczywiście brzmi groźnie... - przyznaje psychiatra.
- Tak, a krokodyl wygląda jeszcze gorzej.

- Czy może pan udowodnić, że jechał pan z dozwoloną szybkością?
- Mogę, jechałem po teściową!

- Co u ciebie słychać?
- Wczoraj pochowałem teściową!
- No to gratuluję! Ale dlaczego jesteś podrapany?
- Bo nie dawała się zakopać.

  Po śmierci teściowej Kowalski odebrał telegram i czyta:
- "Teściowa nie żyje. Pogrzebać czy skremować zwłoki?"
- Lepiej nie ryzykować - jedno i drugie.

- Czym rożni się teściowa od słońca?
- Niczym. I na to, i na to nie można patrzeć!

  Siedzi dwóch facetów w parku i jeden mówi do drugiego:
- Patrz, wiosna idzie, drzewa się zielenią, wszystko z pod ziemi wyłazi.
- Ty, głupot nie gadaj, bo ja miesiąc temu teściową pochowałem!

  Dwóch szwagrów postanowiło kupić wspólnej teściowej kolczyki na imieniny. Przed pójściem do jubilera wstąpili "na jednego". Potem w sklepie okazało się, że mają za mało pieniędzy na prezent.
- Nic się nie martw - pociesza jeden drugiego - kolczyki kupimy jej w przyszłym roku, a teraz tylko przekłujemy uszy!

  Za oknem wisi kobieta, trzyma się kurczowo parapetu i wrzeszczy! Mężczyzna stoi w mieszkaniu i wali ją młotkiem po palcach.
- Przepraszam, dlaczego pan tak taktuje tą kobietę? - pyta przechodzeń.
- Jaką kobietę? To moja teściowa!!!
- Ale się ta cholera trzyma!

  W aptece:
- Poproszę coś na przeczyszczenie.
- Dla dziecka, czy dla osoby dorosłej?
- Nie, dla teściowej!

  Mąż przychodzi do domu lekko zawiany, a teściowa stoi w drzwiach z miotłą.
- Mamusia zamiata czy odlatuje?

- Czy nie widziałeś tej książki "Jak żyć sto lat"? Cały wieczór jej szukam... - pyta żona męża.
- Widziałem i schowałem do swojego biurka, bo nie chcę, żeby dostała się w ręce twojej mamy...

  W barze, przy piwie, Kowalski opowiada swojemu koledze pewne wydarzenie:
- Gdy zaczął palić się dom, błyskawicznie wbiegłem do kuchni i na rękach wyniosłem teściową...
- No cóż, w takich okolicznościach chyba każdy straciłby głowę!

- Dlaczego kogut pieje przez całe życie?
- Bo ma wiele żon i ani jednej teściowej!

- Żebyś ty wiedział, jak moja syrenka teraz cicho chodzi!
- Wyregulowałeś silnik?
- Nie, przestałem wozić teściową!

  Przychodzi facet do weterynarza z jamnikiem i prosi, żeby weterynarz obciął psu ogon.
- Jamnik powinien mieć ogon. - tłumaczy weterynarz.
- A ja go chcę uciąć i koniec!
- Ale kto to widział, żeby jamnik chodził bez ogona?!
- Macie uciąć i koniec!!!
- Nic nie rozumiem... - rozkłada ręce weterynarz.
- Nie rozumicie? Jutro przyjeżdża do mnie teściowa i w domu nie może być żadnych oznak radości.

  Przychodzi facet z teściową do lekarza.
- Panie doktorze jest jakaś nadzieja?
- Niestety. To tylko lekkie przeziębienie.

- Tato, czy mógłbyś mi wytłumaczyć jaka jest różnica między wizytą a wizytacją? - pyta syn.
- Wytłumaczę ci to synku na przykładzie. Widzisz, jak my jedziemy do babci to jest wizyta, a jak ona przyjeżdża do nas to jest wizytacja.

- Jesteś dla mnie taki niedobry, Janku - mówi teściowa do zięcia - ale mógłbyś przynajmniej załatwić mi miejsce na cmentarzu Powązkowskim.
Janek oburzony, że teściowa tak źle o nim myśli, pojechał do Warszawy, wraca i oznajmia:
- Miejsce masz załatwione.
- Nie może być?
- Ale mamusia musi się śpieszyć do środy, bo przepadnie.

  Idzie Franek z całkiem siną, opuchniętą gębą i dźwiga dwie walizki.
- Ty Franek kto ci tak gębę urządził?
- Teściowa mnie sprała.
- Jak mnie by tak teściowa sprała, to bym ją poćwiartował.
- A myślisz że co ja tu niosę?

  Sędzia przesłuchuje oskarżonego:
- Czy oskarżony wie czym mogło się skończyć wyrzucenie teściowej z czwartego piętra?
- Tak wysoki sądzie. Mogła spaść komuś na głowę.

- Ile dostałeś? - pyta więzień więźnia.
- 25 lat.
- Za co?
- Za kurę.
- Jak to za kurę?
- Miałem teściową i kura ją wygrzebała.

- Czym się rożni teściowa od Coca- coli?
- Niczym! Jedno i drugie dobre jak zimne.
- A od FIATA 126p?
- Też niczym. Jak nie trzaśniesz, to się nie zamknie!

  Kowalski mieszkający w 15-sto piętrowym budynku na 13 piętrze trzyma teściową za włosy za oknem i mówi:
- Sąsiad z góry teściową utopił, sąsiad z dołu teściową udusił, a ja jestem dobry i puszczam cię wolno.

  Ulicami miasta ucieka w popłochu starsza kobieta, a za nią biegnie mężczyzna i bije ją deską po plecach. Zatrzymuje go siłą przechodzień i krzyczy:
- Co pan robi tej biednej kobiecie?!
- To nie jest kobieta! To moja teściowa!
- To walnij ją kantem! Kantem ją !!!

  Młoda narzeczona przyszła po raz pierwszy do domu przyszłych teściów. Zaczynają jeść obiad.
- W naszym domu jest zwyczaj, że przed rozpoczęciem jedzenia wszyscy żegnamy się...
- W naszym domu nie było takiego zwyczaju. Może dlatego, że moja mama dobrze gotuje...

  Dwóch kumpli spotyka się w knajpie, że zrobiło się już późno i zamykali lokal, jeden z nich zaprosił drugiego do siebie na jeszcze jednego. Drugi się mityguje:
- Jakoś tak nie wypada... Mieszkasz razem z żoną i teściową. Będą się złościć...
- Nie martw się, wszystko będzie dobrze.
Ledwo weszli na klatkę z mieszkania wybiegły żona i teściowa, pomagają się rozebrać w przedpokoju, proszą do stołu, z uśmiechem podają alkohol i coś do jedzenia.
- Ty chyba jesteś czarodziejem. Jak ty je tak wychowałeś?
- To proste, pierwszy raz, gdy wróciłem do domu pijany i one wyskoczyły na mnie z gębą, to wziąłem nożyczki i ostrzygłem pudla. Za drugim razem, gdy na mnie krzyczały też ostrzygłem pudla. A za trzecim razem, gdy na mnie krzyczały, to wziąłem siekierę i go zarąbałem.
- Nadal nic nie rozumiem.
- One są już po drugim strzyżeniu.

- Czy wiesz, co to są mieszane uczucia?
- ???
- Mieszane uczucia są wtedy, kiedy twoja teściowa w twoim nowym Mercedesie spada w przepaść